Archidiecezja Białostocka pożegnała abp. Edwarda Ozorowskiego

https://archibial.pl/wiadomosc… Archidiecezja Białostocka zamieściła na swojej stronie relację z pogrzebu Księdza Arcybiskupa Edwarda Ozorowskiego.

Ks. Arcybiskup Edward Ozorowski często przebywał także w naszej parafii (chociażby z okazji Bierzmowania czy wizytacji) i zawsze był tu witany jak u siebie. Otrzymał przywilej Honorowego Obywatela Wasilkowa.

Poniżej zamieszczamy treść pożegnania Ks. prof. Mieczysława Ozorowskiego ponieważ się odnosi w nim do naszej ziemi, miejsca gdzie wyrósł Ksiądz Arcybiskup.

Słowa pożegnania św. pamięci Arcybiskupa Edwarda Ozorowskiego

Ekscelencje, Drodzy i pogrążeni w smutku przyjaciele oraz członkowie rodziny Księdza Arcybiskupa Edwarda,

Karta życia przewróciła się na drugą stronę, tę lepszą, pełną światła i pozbawioną cierpienia - wierzymy bowiem, że życie nasze się nie kończy, ale trwa nadal w nowej formie. Jak zwykł mawiać nasz umiłowany Arcybiskup Edward, schowany w swojej kartuzji kontynuował swą ostatnią podróż na tratwie do Wyspy Wielkanocnej. Droga dobiegła końca, a nasz Edward spotkał się z Chrystusem Zmartwychwstałym i Miłosiernym. Mówimy, że śmierć przychodzi jak złodziej w nocy i trzeba być na nią zawsze przygotowanym. Arcybiskup Edward tej ostatniej nocy był przygotowany. Chodź nie miał zamiaru umierać, wszystkie swoje ziemskie sprawy miał uporządkowane, a Anioł śmierci zamknął mu na chwilę oczy i postawił przed Bogiem jak kapłana gotowego do sprawowania wiecznej liturgii Eucharystycznej.

W imieniu członków rodziny, bliższej i dalszej chciałbym podziękować Bogu za jego życie i za wszystkie jego gesty, słowa i dzieła. Jest on ostatnim ze swego pokolenia, a my młodsi nosimy głęboko w pamięci wszystkie spotkania, słowa oraz czułe i życzliwe gesty. Są one dla nas pociechą i wsparciem. Prawda, że w ostatnim czasie te spotkania były bardziej rzadkie. Za co go serdecznie i żalem przepraszamy. Czasem mawiał do któregoś z nas: do zobaczenia na moim pogrzebie. Oto jesteśmy i w cichej modlitwie ze łzą w oku przedstawiamy Go Miłosiernemu Panu. Drogi Edziu byłeś dla nas wszystkich niezłomnym wzorem prostej, niewzruszonej wiary, ofiarnego oddania na służbę Kościoła i Chrystusa. Zgodnie ze słowami Ewangelii: Zostaw ojca i matkę, zostaw wszystko co masz i pójdź za Mną, nie oglądając się wstecz…

Ks. Arcybiskup urodził się w prostej rolniczej rodzinie na pobożnej i zróżnicowanej etnicznie oraz religijnie ziemi białostockiej. Urodził się w latach zawieruchy wojennej, w czasie której wcześnie został pozbawiony ojca brutalnie zabitego w obozie koncentracyjnym Gross Rosen. Wychowany został w dyscyplinie przez dzielną i pobożną matkę jako najmłodszy spośród 9 braci. Chociaż w domu się nie przelewało, dom ten był zawsze otwarty na kapłanów i tych, którzy służyli wartościom chrześcijańskim i narodowym. Po wojnie warunki były bardzo skromne ale u Edwarda zapał do nauki oraz do rozwoju duchowego był ogromny. Spotykając na swej drodze życzliwych i bogatych duchowo ludzi powoli wspinał się po drabinie kariery naukowej i kościelnej. Napotykając trudności pokonywał je w duchu chrześcijańskim a Pan otwierał przed nim nowe możliwości.

Drogi Stryju, Ukochany Edwardzie żegnamy cię z bólem w sercu, nie miej do nas żalu, prosimy wspieraj wszystkie nasze poczynania i bądź nam patronem wszelkiego dobra, które uczynimy dla innych. Pozostawiłeś nam bogaty testament swojego życia i nauki. Będziemy się starać, aby twoje wartości stały się naszymi. Odpoczywaj w pokoju.

Ks. prof. Mieczysław Ozorowski

Białystok, 16.10.2024.